Doczekamy się niebawem rewolucji w Internet of Things?
r-e-k-l-a-m-a
2015-10-04
r-e-k-l-a-m-a
Energia jest nam potrzebna do prawidłowego funkcjonowania własnego organizmu, ale także masy materialnych rzeczy jakie są w naszym posiadaniu. Od wielu lat firmy zastanawiają się jak wykorzystać fale radiowe, którymi świat jest przecież wypełniony. Próbowano już je zbierać i zmieniać na prąd elektryczny, lecz potrzebne były do tego skomplikowane i wielkie konstrukcje. Freevolt może wprowadzić bardziej sensowne rozwiązanie.
Nowoczesny sprzęt ma coraz większe zapotrzebowanie na energię elektryczną, dlatego też podejmowane są prace nad stworzeniem czegoś, co takową moc zapewni. Freevolt postanowił wprowadzić na rynek urządzenia w formie płytek, które na początku będą uniezależniały od gniazdek elektrycznych produkty z kategorii Internetu Rzeczy (Internet of Things). Kolejny krok to zapewne ładowanie urządzeń mobilnych jak smartfony czy tablety.
Rozwiązanie Drayson Technologies składa się z wbudowanego wielokanałowego skanera RF do wyłapywania fal z zakresu 0,5 do 5 GHz. Do tego jest jeszcze przetwornik zamieniający wszystko w prąd oraz moduł do przechowywania i zarządzania energią. Na razie nie jest to nic wielkiego, ponieważ chodzi o moc na granicy stu mikrowatów, dlatego też firma uderza we wspomniany wyżej segment rynku. Na razie projekt ten może być stosowany łącznie z wykrywaczami dymu czy podświetlanymi reklamami zewnętrznymi, lecz później może się mocno rozwinąć.
Gdzie jeszcze można wykorzystać to rozwiązanie? Mówi się na przykład o zaszywaniu generatorów w powłokach ubrań. Dzięki temu człowiek żyjący w mieście nosząc na sobie elektronikę mógłby być całkowicie niezależny. Chodzi tutaj głównie o miasto, ponieważ rozwiązanie Freevolt uzależnione jest od zagęszczenia fal radiowych, a na terenie mocno zurbanizowanych jest ich po prostu mnóstwo. Miejmy nadzieję, że prace pójdą w odpowiednim kierunku i już niedługo usłyszymy o wykorzystaniu tego projektu do większych urządzeń.